Stowarzyszenie na Rzecz Wspierania Kobiet "Dbamy o Mamy"

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

(16) Zwolnienia lekarskie a ciąża

W ostatnich „Wysokich Obcasach” (11 sierpnia) poruszono temat zwolnień lekarskich dla ciężarnych: czy zawsze są konieczne, czy kobiety i lekarze postępują uczciwie. Oprócz wstępniaka, jest też wywiad z ginekologiem. Polecam lekturę.

Każda z Was ma zapewne inne zdanie na temat pracy w ciąży. Ja mam bardzo liberalne, bo nasłuchałam się na ćwiczeniach przeróżnych historii.

K. miała zamiar pracować tak długo jak się da, ale dwie panie dzielące z nią pokój na wieść, że jest w ciąży przestały wychodzić na papierosa do palarni. Nie, nie przestały palić. Paliły w pokoju przy K. Interwencja u szefa nic nie dała. K. poszła na zwolnienie, bo nie chciała udowadniać kosztem zdrowia swojego i dziecka, że jest superpracownicą. 

E. pracodawca złożył propozycje nie do odrzucenia: miała przejść na zwolnienie i pracować dla niego z domu…

J. nie cierpiała ciężarnych na zwolnieniach. Pracowała do ostatniego dnia przed porodem i już w tydzień po porodzie, ale … jest współwłaścicielką firmy, która mieści się u niej w domu. Kiedy chciała zwymiotować, zdrzemnąć się, poćwiczyć czy zmienić/skrócić godziny pracy, to jej pracodawca nie miał nic przeciwko.

Jako promotorka zdrowia mam takie marzenie: nie dyskutować nad zasadnością zwolnień, tylko nakazać skrócenie pracy przez ciężarne na rzecz zdrowego stylu życia. Taki trochę terror, ośmiomiesięczny turnus zdrowotny. Każda przyszła mama miałaby półtora godziny dziennie oddawać się jakiejś aktywności fizycznej, więcej czasu poświęcać na komponowanie zdrowych posiłków, relaksować się i zdobywać wiedzę „okołociążową”, psychologiczną i zdrowotną. Oczywiście mój program zakłada, że każda mama miałaby na taki styl życia środki i dostęp do wiedzy. Wiecie jakie mielibyśmy zdrowe, sprawne i świadome przyszłe mamy i jakie zdrowe i zaprogramowane na zdrowy styl życia dzieci?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz