Stowarzyszenie na Rzecz Wspierania Kobiet "Dbamy o Mamy"

środa, 27 marca 2013

(48)  Zadziwiające skutki tańca brzucha

Z tańca brzucha płynie mnóstwo korzyści, nie tylko dla ciężarnych, ale ostatnio przeczytałam o takim, o którym nie wiedziałam (Magazyn "Coaching" nr 2/2013). Płynne ruchy, a takich jest chyba większość w tańcu brzucha, wpływają na twórcze myślenie. Michael Slepian i Nalini Ambady z uniwersytetów Tufts i Stanforda dowiedli tego w serii eksperymentów.

Badani kreślili w powietrzu "ósemki" okrągłe lub kanciaste. Następnie byli proszeni m. in. o wymienienie jak największej liczby zastosowań gazety. Osoby kreślące ósemki okrągłe wypadały lepiej. Twórczość płynie z ciała! (Płynność ruchów nie wpływała na nastrój, ani zdolności matematyczne).

Na naszych zajęciach też kreślimy "ósemki" rękami (ale też biodrami) i Panie otrzymują bonus w postaci podwyższonej kreatywności. Dlaczego bonus? Bo głównymi skutkami tańca w brzucha jest poprawa sprawności, "rozruszanie" miednicy, ćwiczenia kręgosłupa, świadomość ciała, praca nad oddychaniem, itd.

wtorek, 26 marca 2013

(47) Do roboty!

Ostatnio tylko "filozofujemy" zamiast podawać Wam konkretne ćwiczenia. (Chociaż robimy to dlatego, że naszym zdaniem problem tkwi właśnie w przekonaniu do ćwiczeń w ciąży, a to co będziecie ćwiczyły tak naprawdę jest mało ważne).

No dobrze, ale teraz znów coś dla tych, którzy szukają tu konkretnych porad. Prezentujemy najprostszy bazowy trening w domu:

- Część "aerobowa". Przez 10-15 minut tańcz, maszeruj w miejscu, rób wymachy rąk i nóg, różne "aeroikowe kroki na boki", wszystko co przyjdzie Ci do głowy, co pamiętasz z różnych zajęć lub ... lekcji wychowania fizycznego. Chodzi o to, żebyś się rozgrzała i popracowała nad kondycją. Masz się zmęczyć, masz mieć przyspieszony oddech i rumieńce, ale nie masz padać na twarz! 
- Pomiędzy poćwicz trochę półprzysiadów, np. takich kiedy stopy skierowane są na zewnątrz, a ręce na biodrach.
- I na koniec część "porodowa". Zrób ze 4-5 powtórzeń zestawu: kilka krążeń biodrami-głęboki przysiad (kucanie). Na deser dodaj ze 20 kocich grzbietów.

Nie bój się, nie zrobisz sobie krzywdy żadnym ćwiczeniem. Wiemy, że takie obawy funkcjonują, ale są naprawdę bezpodstawne. Nawet uczestniczki naszych ćwiczeń, przecież bardzo świadome dziewczyny, czasem nie są pewne, czy aby na pewno mogą ćwiczyć same w domu. Mogą! Wy też możecie! Samodzielne ćwiczenia nie będą może tak efektywne i tak precyzyjne, jak mogłyby być pod okiem instruktorki, ale na 100% nie zaszkodzą. W ciąży szkodzi bezruch! Zapamiętajcie to raz na zawsze :-).
(46) I jeszcze Ewa

Publikujemy te wszystkie wypowiedzi nie po to, żeby sobie samoocenę podnosić. Nie odbierajcie tego (wyłącznie :-) ) jako laurek dla nas. Chcemy Wam po prostu pokazać, że ćwiczenia, czy ogólniej aktywność w ciąży, działają. No i zawsze pamiętamy, że my dajemy narzędzie, ale tak naprawdę matkami sukcesu są ćwiczące dziewczyny. Jeśli one uznałyby, że wolą leżeć na kanapie i narzekać jak ciężko im w ciąży, to my nic byśmy nie zdziałały, nawet gdybyśmy oferowały wodotryski i fajerwerki. 
Wszystkim przyszłym mamom polecam Studio! Wspaniałe, przesympatyczne prowadzące, zaangażowane, służące fachową poradą i doświadczeniem sprawiają, że atmosfera na ćwiczeniach jest rewelacyjna a ja czułam się świetnie bo realizowałam swoją wizję aktywnie spędzonej ciąży :)

Proponowane zestawy ćwiczeń doskonale przygotowują do wysiłku związanego z porodem oraz z połogiem. Po każdych zajęciach czułam się dobrze rozciągnięta i rozruszana a zarazem dumna z tego, że taka jestem sprawna właściwie do ostatnich dni (zadziwiając tym samym moich bliskich =)). Wybrane ćwiczenia powtarzałam sobie regularnie w domu, podskakiwałam dodatkowo na piłce i chodziłam na basen - wszystko po to, by jak najlepiej przygotować swoje ciało do porodu.

27.02.2013 urodziłam synka. Dzięki przygotowaniom w dniu porodu byłam nieprawdopodobnie spokojna i świadoma swojego ciała. Gdy poczułam pierwsze skurcze, początkowo nieregularne, chodziłam bocianim krokiem żeby rozkręcić akcję, później gdy odczuwałam skurcze intensywniej, przysiadałam, kołysałam się, bujałam na piłce - i tak przez 7 godzin w domu. Gdy zjawiłam się w Klinice Św. Rodziny, moje ciało było już przygotowane do porodu i w ciągu godziny nasz synuś był już na świecie. Poród - przeżycie transcendentne, świadome, bez znieczulenia i z niewielkim jedynie nacięciem. Dzisiaj, 11 dni po porodzie, wskoczyłam już w ulubione dżinsy sprzed ciąży i czuję się wspaniale mogąc poświęcić się w pełni maluszkowi.

Wszystko to zasługa aktywnie spędzonej ciąży i zajęć w Studio prowadzonym przez wspaniałe kobiety :)

Bardzo Wam dziękuję i naprawdę polecam - WARTO!

 

 

wtorek, 19 marca 2013

(45) Opinia Rysi

Na wstępie chciałabym podziękować Prowadzącym za to, że są i prowadzą takie rewelacyjne zajęcia dla ciężarnych. 18.02.2013 siłami natury urodziłam synka, sam poród przebiegł tak sprawnie, że udało się bez nacięcia i bez znieczulenia - wcześniej wydawało się to dla mnie czymś niemożliwym do wykonania. Do końca porodu miałam "świadomość własnego ciała", co jest efektem regularnych ćwiczeń.
Na zajęcia zaczęłam chodzić około 20 tygodnia ciąży raz w tygodniu, a od 24 tygodnia ciąży sumiennie dwa razy w tygodniu. Za każdym razem po zajęciach czułam się lekko i swobodnie, rozciągnięta i naładowana pozytywna energią i nawet jako ciężarna "na ostatnich nogach" czułam w pełni sprawna.
Zajęcia znakomicie przygotowują do porodu, zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym, a to dzięki wspaniałym Prowadzącym, ich radom, doświadczeniu i zaangażowaniu.
Serdecznie polecam wszystkim przyszłym mamom zajęcia w Studio Dbamy o Mamy, a sama chętnie wrócę na zajęcia przy kolejnej ciąży.

niedziela, 17 marca 2013

(44) Opinia Marzeny

Jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży wiedziałam, że chcę ją spędzić aktywnie, dbając najlepiej jak potrafię o siebie i maluszka. Szukając miejsca, gdzie są organizowane ćwiczenia dla kobiet w ciąży kierowałam się przede wszystkim tym, kto będzie te zajęcia prowadził... i jaki będzie ich charakter... harmonia, spokój, wykwalifikowane Prowadzące, bezpieczne ćwiczenia, które dawały poczucie spełnienia i radości, że robię coś dobrego dla swojego zdrowia i kondycji, ale też dla malutkiej. To wszystko znalazłam w studiu zdrowia Dbamy o Mamy. Byłam kilka razy na zajęciach w innych placówkach, takich typowo fitnessowych i nic tylko zakwasy, szum w uszach i myśl, że nie o to mi chodziło...jestem w ciąży, a nie w trakcie przygotowań do maratonu:))). Ćwiczenia miały za zadanie przygotować mnie pod względem fizycznym i psychicznym do porodu...zakładałam przez całą ciążę, że będzie to poród naturalny, niestety skończyło się cięciem cesarskim. Pierwsza moja myśl to: i na co mi były te przygotowania, ćwiczenia, dojazdy dwa razy w tygodniu ponad 30 km, skoro i tak nie miałam okazji wypróbować rzeczy, których się nauczyłam w trakcie ćwiczeń i sprawdzić, jak się ma moja wypracowana kondycja... Otóż, okazało się, ze najszybciej z kilku pań, które również były po cesarce dochodziłam do formy sprzed porodu, już następnego dnia pomagałam im wstawać z łóżek, a trzeciego dnia umiałam usiąść po turecku na łóżku, co jest nie lada wyzwaniem;). Naprawdę, to bardzo budujące, jak po takich doświadczeniach widać na własne oczy różnicę w samopoczuciu swoim i innych pacjentek, które ewidentnie cierpiały dłużej i mocniej.
Polecam z całego serca to miejsce i oddanie się w ręce Pań Prowadzących, które wiedzą, czego potrzeba kobitkom w ciąży
 
A my ogromnie dziękujemy Marzenie i polecamy ... ruch jakikolwiek - niekoniecznie u nas.
 

sobota, 16 marca 2013

(43) Hm, po latach...

Moje Drogie, niestety z przyczyn osobistych na chwilę zniknęłam, za co Was bardzo bardzo przepraszam. Obiecuję, że dwa miesiące bez wpisów teraz nadrobię. Tym bardziej, że frekwencja na zajęciach rośnie na wiosnę - na każdych zajęciach jest po kilkanaście przyszłych mam. Ostatnio kilka z naszych dzielnych i wytrwałych dziewczyn rodziło. (Nawiasem mówiąc, mimo że zapisy na zajęcia są ciągłe, to tak się śmiesznie dzieje, że dziewczyny przychodzą falami i falami rodzą. i np. na luty 10 osób ma termin, a potem długo długo nic).

Poniżej zamieszczam pierwszą z serii najnowszych opinii. Nie chodzi o to, że Kasia napisała nam laurkę (choć to ogromnie miłe), ale o to, że kolejna osoba udowadnia skuteczność aktywności fizycznej w ciąży: 

29 stycznia 2013 urodziłam siłami natury zdrową córeczkę - 3320 g, 55 cm; jest to moje pierwsze dziecko. Dzięki ćwiczeniom w studio "Dbamy o mamy" przez całą ciążę przybrałam na wadze jedynie 10 kg, dzisiaj (2,5 tygodnia po porodzie) ważę dokładnie tyle, ile przed ciążą i wchodzę w swoje ulubione dżinsy. Ćwiczenia i bardzo dobry kontakt z Prowadzącymi, które bardzo dokładnie, na każdych zajęciach omawiały i przypominały poszczególne fazy porodu spowodowały, iż przy pierwszych skurczach nie spanikowałam i przez 10 godzin "walczyłam" w domu, relaksując się na piłce i przeczekując skurcze w przysiadzie. Po przyjeździe do szpitala, potrzebowałam niecałe 1,5 godziny, aby bez jakiegokolwiek znieczulenia "wypchnąć juniorkę":) Po porodzie o własnych siłach poszłam na oddział, mimo naciętego krocza. Bardzo polecam wszystkim przyszłym mamom ruch fizyczny w ciąży i ćwiczenia prowadzone przez studio "Dbamy o mamy" - dzięki nim na pewno pierworódki zwiększą swoją świadomość tego, co je czeka, a każda mama będzie w lepszym nastroju fizycznym i psychicznym zarówno podczas ciąży, jak i po porodzie. Wrócę na pewno przy następnym dziecku!! (Kasia)