Stowarzyszenie na Rzecz Wspierania Kobiet "Dbamy o Mamy"

sobota, 23 czerwca 2012

Kucanie na śniadanie
(i obiad, kolację, podwieczorek, rozmowę telefoniczną, sprzątanie, czytanie…)


Dziś chciałabym Wam zaproponować trenowanie głębokiego przysiadu (kucania). Optymalnie byłoby, gdybyś w tej pozycji:
- nie odrywała pięt od podłogi,
- mogła pozostawać długo.

Najprawdopodobniej to Ci się nie uda od razu. Być może nawet będziesz potrzebowała jakiejś podpórki, żeby zejść do tej pozycji, a potem wstać, ale sama zobaczysz – ćwiczenie czyni mistrza. Zawsze, kiedy mówię nowym Paniom na zajęciach, że za jakiś czas będą uznawać tę pozycję za relaksacyjną i jeśli tylko będą chciały, to będą mogły tak czytać książkę, słyszę śmiech. Jednak z jakiś czas moja „przepowiednia” się sprawdza – Panie sobie z uśmiechem kucają miło konwersując.
Kucanie jest bardzo korzystną pozycją porodową. Kanał rodny jest wtedy najszerszy i najkrótszy. Większość z naszych pań naprawdę wykorzystuje przysiad podczas porodu. Ćwicząc w ciąży dajesz sobie szansę na taką ewentualność.

Pomyśl, jeżeli w tej chwili nie jesteś w stanie zejść samodzielnie do przysiadu, nie odrywać pięt od podłogi, ani wytrzymać nawet pół minuty w tej pozycji, to na pewno nie uda Ci się to, kiedy Twój brzuch osiągnie
maksymalny rozmiar, dojdą skurcze porodowe i stres szpitalny. Nie wystarczy tylko oglądać na kanapie książki z optymalnymi pozycjami porodowymi. Trzeba je po prostu ćwiczyć i to regularnie.
A jeśli nawet nie wykorzystasz tego ćwiczenia przy porodzie, to nie szkodzi. To ćwiczenie łagodzi ciążowe bóle kręgosłupa, gimnastykuje mięśnie dna miednicy, rozciąga nogi…

Ania Wawrzyniak-Strzelińska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz