Stowarzyszenie na Rzecz Wspierania Kobiet "Dbamy o Mamy"

piątek, 15 czerwca 2012

Ania o bólu kręgosłupa

W poprzednim wpisie Kasia przedstawiła kwestię bólu kręgosłupa od strony teoretycznej i fizjoterapeutycznej. Ja dorzucę swoje trzy grosze z ćwiczeń.

Skuteczność aktywności fizycznej w zwalczaniu bólu kręgosłupa obserwujemy bez przerwy na naszych zajęciach. Od czasu do czasu zadajemy naszym ćwiczącym pytanie, czy kiedykolwiek bolały je plecy. Nieważne czy na sali jest kilka osób czy kilkanaście, nieważne w którym miesiącu ciąży są klientki, odpowiedź zawsze brzmi „nie”.

Co więcej, wielokrotnie nam się zdarzyło, że przyszłe mamy mówiły np.:
„Zanim zaczęłam ćwiczyć bolał mnie kręgosłup, mimo że był to dopiero czwarty miesiąc, teraz jestem w dziewiątym miesiącu i nic nie czuję, ale od dawna regularnie się ruszam”.
„Czułam się świetnie ćwicząc, niestety z powodu wyjazdów na miesiąc zarzuciłam zajęcia. Wkrótce zaczęły męczyć mnie bóle pleców. Wróciłam do aktywności fizycznej i znów wszystko jest OK”.
(Daleko nie szukając - właśnie wczoraj Marta po zajęciach chwaliła sobie skuteczność ćwiczeń w omawianym zakresie).

Dziewczyny ruszajcie się! Będziecie zdrowsze, sprawniejsze, bardziej zadowolone i… zaoszczędzicie na środkach przeciwbólowych.

Jakiś czas temu z prawdziwym przerażeniem przeczytałam w „Gazecie Wyborczej” krótki tekst o radzeniu sobie z bólem kręgosłupa w ciąży. Rada była mniej więcej taka: położyć się na kanapie i wziąć środek
przeciwbólowy
. Niestety jest to twierdzenie nie tylko nieprawdziwe, ale bardzo szkodliwe. Od leżenia Twoje mięśnie nie tylko się nie wzmocnią, ale będą coraz słabsze, co będzie skutkować narastającym bólem kręgosłupa. Poza tym czy warto zażywać środki przeciwbólowe w ciąży, skoro są lepsze sposoby łagodzenia bólu?

Zdaję sobie sprawę, że proponujemy rozwiązanie mniej atrakcyjne – przecież lepiej sobie leżeć, niż regularnie „męczyć się” ćwiczeniami. Poza tym, środek przeciwbólowy zadziała od razu (ale tylko na chwilę), a ćwiczenia pewnie po 2-4 razach (za to naprawdę skutecznie i przyjemnie - no i bez skutków ubocznych).

Ania Wawrzyniak-Strzelińska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz