Stowarzyszenie na Rzecz Wspierania Kobiet "Dbamy o Mamy"

środa, 30 października 2013

(71) Czy ćwiczyć w pierwszym trymestrze?

Na tytułowe pytanie odpowiadałam już kilka razy, między innymi w postach nr 40, 55 i 56, ale jeszcze raz odpowiem, ponieważ ostatnio kilka osób zadało mi znów to pytanie. Uwaga dla tych co czytają tylko tytuł i lid: odpowiedź brzmi - tak, ćwiczyć, dużo i regularnie.

Poniżej ponownie wyjaśniam dlaczego mimo takiej agitacji nie chcemy widzieć na naszych zajęciach dziewczyn w pierwszym trymestrze (jest to fragment mejla do Pani Magdy, która o to pytała).

Mówimy zawsze, że zapraszamy Panie po zakończeniu I trymestru, ale to
absolutnie nie chodzi o to, że wcześniej nie można ćwiczyć. Przyczyny
wprowadzenia "ogranicznika" są dwie, żadna z nich nie jest "merytoryczna":

1) Psychologiczna - najwięcej niepowodzeń zdarza się w pierwszym trymestrze.
Wprawdzie nie ma ŻADNEGO związku miedzy poronieniami, krwawieniami, itd. a
ruchem, ale przy stereotypach społecznych i nikłej wiedzy ludzi, nie chcemy
ryzykować, że ktoś nam powie, że zaczął krwawić od kręcenia barkami. Poza
tym nawet jeśli mamy dużą wiedzę i świadomość, to robiąc test ciążowy nie
mamy gwarancji, że się uda. Nie ma więc sensu zapisywać się na ćwiczenia
ciążowe np. w 7 tygodniu, tak jak nie ma sensu wtedy kupować łóżeczka.
(Zresztą są osoby, które dopiero np. w 9 tygodniu albo później potwierdzają
ciążę u ginekologa). Powtarzam - jeśli tylko dajemy radę (bo np. trudno
ćwiczyć i rzygać :-)), to warto ruszać się od samego początku, od testu
ciążowego, ale nie warto od razu zapisywać się na ćwiczenia ciążowe.

2) Organizacyjna - jeśli ktoś przyszedłby na ćwiczenia tuż po zrobieniu
testu ciążowego, to mógłby się zniechęcić myśląc: tylko tyle?, co ja robię w
grupie z kobietami przed porodem?, itd. A kiedy brzuch zaczyna się choć
odrobinę zarysowywać, to podejście się zmienia.


A na koniec kolejny zdroworozsądkowy przykład. Gdyby ruch w czymś szkodził, to kobiety w wieku rozrodczym mogłyby ćwiczyć tylko ok. tygodnia w miesiącu. Bo w czasie okresu pewnie niechętnie, a po dwóch tygodniach można być już w ciąży...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz