Stowarzyszenie na Rzecz Wspierania Kobiet "Dbamy o Mamy"

poniedziałek, 17 lutego 2014

(82) Poród Gosi (po poznańsku)

Gosia (ten szeroki uśmiech!) z Oskarkiem
Oto porodowa relacja Gosi, która nie tylko u nas ćwiczyła, ale jest też maniaczką wszelkiego ruchu i sportu. Jeśli wierzycie w przesądy, że aktywność fizyczna powoduje przedwczesne porody, to wiedzcie, że ekstremalnie aktywna, energetyczna Gosia urodziła 4 dni przed terminem.

A relację porodową pisała tydzień po porodzie. Zawsze, kiedy takie relacje otrzymujemy, to jesteśmy mile zaskoczone, tym jak szybko nasze klientki "się ogarniają". Nie każdy miałby wtedy siłę i ochotę zajmować się czymkolwiek niezwiązanym bezpośrednio z opieką nad dzieckiem (i sobą).


"Witam ciepło i bardzo optymistycznie przyszłe ĆWICZĄCE MAMY!

Zostałam mamą Oskara 9 lutego. Poród przebiegał dość sprawnie i bezproblemowo, więc cóż rzec... Ćwiczcie ćwiczcie, ćwiczcie!!! Bo moim zdaniem warto ;)

Co prawda ja nie miałam żadnych komplikacji i problemów przez całą ciążę, więc nie ograniczała mnie ona w niczym. Byłam optymistycznie nastawiona do porodu, szczególnie zawsze po zajęciach w "Dbamy o Mamy" i wszystkim to gorąco polecam. Jak dostałam syna na brzuszek z niedowierzaniem i w lekkim szoku w kółko mówiłam: "ja tej! ja tej! ja tej! to jest już koniec? to już koniec tej ciąży? to już? nie ma już brzucha? ja tej!!!"

"Ja tej" - wynika z pewnie z mojego lokalnego patriotyzmu... rodowita Poznianiara i bardzo często, nieświadomie stosująca słowo TEJ ;)

Więc jak widzicie - poród jest to do przeżycia i zazwyczaj kończy się lekkim szokiem. Ale na pewno sprawność fizyczna dzięki ćwiczeniom po porodzie zdecydowanie szybciej wraca, a o samopoczuciu psychicznym już nie wspomnę.  

Czuję się świetnie i mam wrażenie, że mogłabym robić już wszystko... ale wiadomo rozsądnie się ograniczam. Bo minął dopiero tydzień. Mężowi ciężko zapanować nade mną w domu - wszystko mam na bieżąco posprzątane, poprane, powycierane i pookurzane, a wierzcie mi, że z JUNIOREM w domu jest jeszcze tego więcej niż się spodziewacie. 

Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim powodzenia!
Gosia i Oskar"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz