Stowarzyszenie na Rzecz Wspierania Kobiet "Dbamy o Mamy"

poniedziałek, 9 grudnia 2013

(75) Kolejne żywe (i piękne) reklamy ćwiczeń :)


Znowu publikujemy list klientki - tym razem Asi, mamy Nadii, która własnym przykładem świadczy o skuteczności ćwiczeń. Poczytaj, może jednak uznasz, że warto wstać z kanapy... I że ruch w ciąży grozi Ci, co najwyżej, dobrym samopoczuciem fizycznym i psychicznym... 
"Jak sobie pomyślę, ile czasu minęło od porodu i jak długo zbierałam sie, żeby napisać tego maila to straaaaasznie mi głupio!
Chociaż z drugiej strony nawet nie wiem kiedy minęły te 3 miesiące. Zatem, z wielkim opóźnieniem chciałam bardzo, ale to bardzo podziękować za te kilka miesięcy wspólnych ćwiczeń. Przyznam szczerze, że trochę brakuje mi tych spotkań i biegania z brzuchem, może dlatego, że ta ciąża była bezproblemowa, a może właśnie dlatego była bezproblemowa, że ćwiczyłam z Wami :)

Poród, w porównianiu z pierwszym, a wtedy nie ćwiczyłam, był ekspresowy - ledwo zdążyłam do szpitala. I urodziłam poza łożkiem, na krzesełku!!! Położna była chyba bardziej szcześliwa niż ja, bo podniosłam jej statystyki porodów wertykalnych ;)
W sumie poród w szpitalu trwał 2 godziny i po drodze były drobne komplikacje, a raczej wyhamowania akcji, ale ogólnie całość poszła naprawde super :) Nastepnego dnia miałam normalnie zakwasy w udach więc konkretnie nakręciłam tymi biodrami i narobiłam przysiadów, ale faktycznie w pozycji w kucki skurcze mniej bolały. Do pokoju po porodzie przeszłam o własnych siłach, a już tydzień po biegłam do mojej siostry do szpitala, żeby poprawić jej poduszke i podnieść na duchu, bo też urodziła dziecko.
Bardzo szybko wróciłam do formy i myśle, że spora w tym zasługa ćwiczeń.
Raz jeszcze bardzo dziekuję i  jestem chodzącą reklamą Waszych zajęć!!!"

I z drugiego listu Asi:

"Podejście do jakiejkowliek aktywności w czasie ciąży jest rzeczywiscie porażające. I to nie tylko wśród 'laików', ale także lekarze radzą, żeby sobie odpuścić (!!!)
A taka aktywność nie dość, że pomaga zachować kondycję i zebrać siły na poród, to jeszcze pozwala normalnie funkcjonować fizycznie i psychicznie (zarówno w czasie ciąży, porodu, ale także po). I rzeczywiscie psychika po porodzie, po takiej aktywnej ciąży, jest w niesamowitym stanie. - Ja miałam wrażenie jakby mnie ktoś nafaszerował pozytywną energią. Dziewczyny z mojej sali były płaczliwe, ledwo z łóżka wstawały, a ja nie mogłam usiedzieć w miejscu i uśmiech nie schodził mi z twarzy. I przede wszystkim mała jest o wiele spokojniejsza niż jej brat - bujanie w brzuchu dobrze jej zrobiło."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz