Stowarzyszenie na Rzecz Wspierania Kobiet "Dbamy o Mamy"

środa, 17 października 2012

(31) Nasze dziewczyny na porodówce

Ostatnio na porodówce w Klinice św. Rodziny spotkały się trzy nasze klientki. To taki dodatkowy bonus z ćwiczeń :-) Ćwiczysz w miłym towarzystwie przez ok. pół roku, a potem jest jeszcze do kogo usta otworzyć w szpitalu :-) 

Jedna z nich, Karolina, jeszcze w szpitalu na naszym profilu na FB wpisała: "1 godzina porodu i z głowy. Godzina 2.00 pobudka i skurcze. Przysiady i bocianim krokiem do szpitala. Szybko sprawnie i na temat. Po godzinie na porodówce samodzielnie na salę. 6 miesięcy ćwiczeń się opłaciło". Karolina ćwiczyła z nami bardzo regularnie i to nie tylko w drugiej ciąży, ale również spodziewając się pierwszego dziecka.

Druga osoba powiedziała, że jest to jej trzeci poród, ale pierwszy taki świadomy, pierwszy do którego była tak dobrze fizycznie przygotowana. Położne bardzo ją chwaliły, że "wychodziła sobie i wyćwiczyła rozwarcie". Rodząc konwersowała sobie radośnie ze studentkami położnictwa o aktywności fizycznej w ciąży. Praktykantki były pod ogromnym wrażeniem i powiedziały, że będą wszędzie zachwalać zajęcia. Trzeciej naszej dziewczynie nie udało się uniknąć cesarskiego cięcia, ale wkrótce po nim biegała po korytarzach (przez przypadek widziałam na własne oczy :-).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz