Stowarzyszenie na Rzecz Wspierania Kobiet "Dbamy o Mamy"

czwartek, 1 lutego 2024

Genialny środek przeciwbólowy: aktywność fizyczna

W szkole rodzenia „Femina” mówimy o niefarmakologicznych środkach łagodzących ból porodowy (i każdy inny).

Czy wiesz, że takim środkiem jest aktywność fizyczna?

Jak niby miałoby to działać? Na kilka sposobów:

- przede wszystkim doraźnie na sali porodowej. Już sama pionizacja i jakikolwiek ruch (polecamy bujanie, kołysanie, krążenie) zmniejszają ból (najgorsze co możesz zrobić, to leżeć „plackiem” na plecach),

Jednak ważniejsze jest długofalowe działanie aktywności fizycznej podejmowanej regularnie w ciąży.

- ćwiczenia, szczególnie te bardziej wymagające, są mikro stresorami, takimi mini skurczami porodowymi. Jest odrobinę niemiło, może coś nas pobolewa, przyspiesza oddech, wydaje nam się, że już nie damy rady (a jednak dajemy J ). Nie wiesz o czym mówię? Zrób serię przysiadów, stań w pozycji wojownika, porozciągaj się w szerokim rozkroku, zrób deskę boczną. Cokolwiek, co wytwarza niewielki dyskomfort. Nasze ciało przyzwyczaja się, że czasem bywa trochę trudniej J

- ćwicząc rozwijamy elastyczność, mobilność, „rozbijamy” różnego rodzaju napięcia i sztywności, w czasie porodu możemy się skupić na rodzeniu, a nie na pokonywaniu blokad w ciele. Przyszła mi do głowy taka metafora: chcesz przesunąć z pokoju do pokoju duży fotel. Jeśli droga między pokojami jest wolna, to owszem będzie ciężko i nieporęcznie, ale w miarę sprawnie. Jeśli jednak na trasie będą przeszkody, to będzie nam trudniej: tu zahaczymy, tam zwolnimy, tu będziemy musiały włożyć więcej siły, tam nas zaboli, bo się przytrzemy o ścianę.

- ćwicząc uczymy się oddychać w stresie i dyskomforcie. Naturalną, ale niepożądaną reakcją większości z nas jest wstrzymywanie oddechu, gdy nas coś zaboli, przestraszy, itd. W czasie porodu nie możemy sobie pozwolić na wstrzymywanie oddechu przy każdym skurczu. Byłoby to z wielu powodów niekorzystne, przede wszystkim dlatego, że nieoddychanie wzmaga ból. Nie wystarczy jednak podejść do tego intelektualnie i powiedzieć sobie „będę oddychać, chociaż mnie boli”. To musi być czynność automatyczna, „zinternalizowana” jak mówią niektórzy. No i takiego automatyzmu możemy nabyć w czasie ćwiczeń. Jest to związane z pierwszym myślnikiem: ćwiczenia powodują dyskomfort i wysiłek, ale ćwicząc uczę się, że wstrzymywanie oddechu nie jest rozwiązaniem, z czasem im bardziej niekomfortowo, tym „ładniej” oddycham.

- ćwicząc poznajesz swoje ciało. Wiesz co mu służy, a co nie albo co zrobić, żeby w danej pozycji było mu milej (np. rozsunąć kolana, zmniejszyć rozkrok, podłożyć koc pod łokieć). I znów, nie dowiesz się tego na drodze czysto intelektualnej. Nie wykoncypujesz: „Hej myślę, że odstawienie stopy o kilka stopni pomoże”.

- ćwicząc wzmacniasz się psychicznie. Nie wierzysz? Poczytaj choćby to co pisze popularyzatorka nauki dr Joanna Podgórska. Po kilku miesiącach przedporodowej gimnastyki naprawdę jesteś w zupełnie innym miejscu niż dziewczyna, która ostatni raz ćwiczyła w podstawówce. Różnicę widać już na sali ćwiczeniowej. A lepsza kondycja psychiczna, lepsze nastawienie, to mniej bólu.

- no i rzecz ostatnia, lecz nie mniej ważna, jak mawiają Anglicy J. Badania naukowe dowodzą, ze regularna aktywność fizyczna w ciąży zwiększa szanse na „lepszy” poród, krótszy, bez ingerencji medycznych, czyli z reguły też mniej bolesny (a przynajmniej krócej bolesny J). Odsyłamy do książki wydanej przez Stowarzyszenie pt. „Przećwicz ciążę”.

P.S.

Polecamy wywiad z anestezjolożką w styczniowym numerze miesięcznika „Zwierciadło”. Wprawdzie jest on o bólu przewlekłym, a nie porodowym, ale warto przeczytać – lekarka kilkakrotnie podkreśla znaczenie aktywności fizycznej w profilaktyce bólu.

P.S.2 Dziękujemy naszym dawnym klientkom za możliwość publikacji ich wizerunku. Ciekawostka: 3/4 grupy stanowią dziewczyny związane zawodowo ze zdrowiem (ginekolożka, neonatolożka i fizjoterapeutka).

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz