Stowarzyszenie na Rzecz Wspierania Kobiet "Dbamy o Mamy"

piątek, 30 grudnia 2016

(137) Zdrowie zaczyna się w brzuchu


Dziś trochę nietypowo, bo o książce, do tego wcale nie ćwiczeniowej ani ciążowej. Choć właściwie tylko pozornie, o czym zaraz się przekonacie. Chodzi o "Zdrowie zaczyna się w brzuchu" Justina i Ericy Sonnenburg. Bardzo w skrócie można powiedzieć, że książka jest o tym, jak i dlaczego należy dbać o bakterie zasiedlające nasze jelita. Jest w niej kilka odniesień do tematów okołomacierzyńskich. Poniżej dwa przykłady, choć w książce jest ich więcej. Można poczytać jeszcze np. tym jak zmienia się mikroflora matki na poszczególnych etapach ciąży, czy o wpływie karmienia piersią na mikroflorę dzieci.

Typ porodu (str. 29-30): Noworodek przechodzący przez kanał rodny kobiety jest zasiedlany przez bakterie żyjące w pochwie i odbycie matki.(...) Chociaż cały proces może wydawać się mało higieniczny, prawdopodobnie nie jest żadnym ewolucyjnym przypadkiem, że naszemu debiutantowi w świecie mikrobów towarzyszy otrzymanie solidnej dawki bakterii zaaprobowanych wcześniej przez matkę. (...) Dzieci rodzone przez cesarskie cięcie napotykają na pierwsze bakterie w zupełnie iny sposób. Najpierw mają kontakt z bakteriami żyjącymi na skórze - czyli nie zupełnie tymi, na których zależało naturze. (...) Prawdopodobnie noworodka kolonizują bakterie bytujące na szpitalnym sprzęcie czy pochodzące ze skóry pracowników medycznych, co pomniejsza udział mikroflory matki".  

Kolka (str. 40):Istnieje wiele dowodów naukowych na to, że mikroflora jelitowa może odgrywać ważną rolę w rozwoju i stopniu nasilenia dziecięcej kolki. Grupa naukowców z Holandii, na czele których stoi Willem de Vos, przyglądała się mikroflorze w ciągu pierwszych 100 dni życia 24 noworodków, z których połowa cierpiała na kolki. Odkryli, że mikroflora niemowląt z kolką była znacznie mniej zróżnicowana niż  dzieci bez kolek. Co uderzające, te z kolką miały więcej bakterii z rodzaju Proteobacteria, a mniej Bifidobacteria i Lactobacillus, co przypominało mikroflorę dzieci urodzonych przez cesarskie cięcie i karmionych odżywką dla niemowląt".

Naukowcy (bo oboje autorzy to naukowcy z Uniwersytetu Stanforda) nie ograniczają się tylko do podania faktów, ale dzielą się też wiedzą jak niekorzystny stan naprawiać. Piszą też o wpływie aktywności fizycznej na mikroflorę, ale o tym w następnym odcinku. Teraz tylko jedno zdanie: zawsze Wam powtarzamy, że zdrowe odżywianie bez aktywności fizycznej jest na nic.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz