Jeszcze w komplecie z Mateuszem |
No to Moje Drogie, ale zrobiłam sobie blogowy urlop macierzyński! Prawie póltora miesiąca (Mateuszek urodził się 30 kwietnia i do tego skoro świt :-) ).
Wreszcie powracam, tym bardziej, że jest wiele tematów do opisania:
- mój poród (oczywiście w kontekście aktywności fizycznej),
- który odbył się w domu,
- czekająca od dawna porodowa relacja naszej kolejnej klientki - Magdy Maślińskiej,
- tekst o wpływie ruchu na występowanie cukrzycy ciążowej, który otrzymaliśmy od zaprzyjaźnionej dietetyczki pracującej z przyszłymi mamami - Małgorzaty Mizgier,
- wysyp literatury "położniczej",
- tekst o mięśniach Kegla w jednej z gazet...
- i z ostatniej chwili - relacja porodowa Ani Manujłow.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz