Znowu publikujemy list klientki - tym razem Asi, mamy Nadii, która własnym przykładem świadczy o skuteczności ćwiczeń. Poczytaj, może jednak uznasz, że warto wstać z kanapy... I że ruch w ciąży grozi Ci, co najwyżej, dobrym samopoczuciem fizycznym i psychicznym...
"Jak sobie pomyślę, ile czasu minęło od porodu i jak długo zbierałam sie, żeby napisać tego maila to straaaaasznie mi głupio!
Chociaż
z drugiej strony nawet nie wiem kiedy minęły te 3 miesiące. Zatem, z wielkim
opóźnieniem chciałam bardzo, ale to bardzo podziękować za te kilka
miesięcy wspólnych ćwiczeń. Przyznam szczerze, że trochę brakuje mi tych
spotkań i biegania z brzuchem, może dlatego, że ta ciąża była
bezproblemowa, a może właśnie dlatego była bezproblemowa, że ćwiczyłam z
Wami :)
Poród, w porównianiu z pierwszym, a
wtedy nie ćwiczyłam, był ekspresowy - ledwo zdążyłam do szpitala. I
urodziłam poza łożkiem, na krzesełku!!! Położna była chyba bardziej
szcześliwa niż ja, bo podniosłam jej statystyki porodów wertykalnych ;)
W
sumie poród w szpitalu trwał 2 godziny i po drodze były drobne komplikacje, a
raczej wyhamowania akcji, ale ogólnie całość poszła naprawde super :)
Nastepnego dnia miałam normalnie zakwasy w udach więc konkretnie
nakręciłam tymi biodrami i narobiłam przysiadów, ale faktycznie w
pozycji w kucki skurcze mniej bolały. Do pokoju po porodzie przeszłam o
własnych siłach, a już tydzień po biegłam do mojej siostry do szpitala,
żeby poprawić jej poduszke i podnieść na duchu, bo też urodziła dziecko.
Bardzo szybko wróciłam do formy i myśle, że spora w tym
zasługa ćwiczeń.
Raz jeszcze bardzo dziekuję i jestem chodzącą reklamą Waszych zajęć!!!"
I z drugiego listu Asi:
"Podejście do jakiejkowliek aktywności w czasie ciąży jest rzeczywiscie porażające. I to nie tylko wśród 'laików', ale także lekarze radzą, żeby sobie odpuścić (!!!)
A taka aktywność nie
dość, że pomaga zachować kondycję i zebrać siły na poród, to jeszcze
pozwala normalnie funkcjonować fizycznie i psychicznie (zarówno w czasie
ciąży, porodu, ale także po). I rzeczywiscie psychika po porodzie, po
takiej aktywnej ciąży, jest w niesamowitym stanie. - Ja miałam wrażenie
jakby mnie ktoś nafaszerował pozytywną energią. Dziewczyny z mojej
sali były płaczliwe, ledwo z łóżka wstawały, a ja nie mogłam usiedzieć w
miejscu i uśmiech nie schodził mi z twarzy. I przede wszystkim mała
jest o wiele spokojniejsza niż jej brat - bujanie w brzuchu dobrze jej
zrobiło."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz