Stowarzyszenie na Rzecz Wspierania Kobiet "Dbamy o Mamy"

poniedziałek, 28 września 2015

(116) Cesarskie cięcia - artykuł w "Polityce"

W najnowszym numerze tygodnika "Polityka" znalazł się artykuł Joanny Podgórskiej pt. "Cesarska Polska". Wynika z niego, że już prawie połowa porodów w Polsce kończy się cesarskim cięciem. To daje nam niechlubne trzecie miejsce w Europie.

Autorka szuka przyczyn takiego stanu rzeczy i pisze, że "Kobiety się boją. Nie tylko bólu. O wiele bardziej kobiety boją się szpitali. (...) Poród po polsku to rodzaj rosyjskiej ruletki; zależy dokąd i na kogo się trafi".

wtorek, 22 września 2015

(115) Nie leż w czasie porodu!

W Szkole Rodzenia "Femina" prowadzimy bezpłatne zajęcia ruchowe. Jednym z tematów są "Pozycje porodowe". To są zajęcia chyba najbardziej oblegane, najpilniej słuchane i budzące największe emocje. Dlatego dziś to temat postu - żebyś też mogła skorzystać, niezależnie od odległości do najbliższej szkoły rodzenia.

Zaczynamy! Wbrew temu, co widzisz na filmach i co niestety ma ciągle jeszcze miejsce w większości polskich szpitali leżenie na plecach w szpitalnym łóżku to najgorszy pomysł na poród. Ok., prawie najgorszy, można by przecież jeszcze wisieć głową w dół i próbować wypychać dziecko w sufit... Jeśli leżysz na plecach to utrudniasz robotę sobie i dziecku, a dodatkowo bardziej cierpisz. Podam tylko dwa argumenty, reszty poszukaj choćby na stronie Fundacji "Rodzić po Ludzku":

1) Pomyśl, czy jeżeli coś Cię boli, cokolwiek, np. żołądek, to wpadasz na pomysł, żeby położyć się płasko na plecach i się nie ruszać? Myślę, że nie. Jeśli nawet w takiej sytuacji leżysz, to na pewno nie na plecach, raczej na boku i zmieniasz pozycje, a niewykluczone, że jeszcze inaczej próbujesz sobie pomóc (np. opierasz głowę o stół, głęboko oddychasz...) Tak samo jest z porodem. Jeśli masz skurcze i leżysz bez ruchu na plecach to są one bardziej bolesne niż w każdej innej pozycji. Kazać tak leżeć kobiecie to okrucieństwo nie do przyjęcia. My dziesiątki razy słyszałyśmy od naszych klientek coś w stylu: " Poród to w sumie nic takiego, ale jak mi kazali leżeć godzinę na plecach, żeby zrobić KTG! To była najgorsza godzina w moim życiu!".

Czyli nie daj się położyć ze względu na siebie! Szukaj ruchu, pozycji, które pomogą Ci lepiej znosić ból.

2) Jeżeli leżysz bez ruchu na plecach, to Twoje dziecko musi liczyć tylko na siebie. Samo musi "wypełznąć". Co więcej okoliczności nie są neutralne, ale mu przeszkadzają, np. ma gorszą drogę do wyjścia. Gdy jesteś w pionie, a do tego się ruszasz:

- dziecku pomaga z jednej strony grawitacja, a z drugiej nacisk Twojego tułowia,
- Ty mu pomagasz ruchem dając mu impulsy do "wyłażenia",
- Twoje stawy są wolne, ruszają się, umożliwiając poród. Np. stawy krzyżowo-biodrowe nie mają szansy się ruszyć, jeśli są zablokowane łóżkiem.  

Uff, tyle, choć można by jeszcze długo pisać. I napiszemy jeszcze, ale teraz trzy ćwiczenia na pierwszą fazę porodu, czyli wtedy kiedy szyjka macicy się rozwiera.

1) chodzenie - tak, tak po prostu chodź. Jakkolwiek, gdziekolwiek. Dookoła łóżka, od ściany do ściany, po schodach. Słuchaj swojego ciała, może będziesz chciała od czasu do czasu pochylić się przy parapecie, pokołysać się z partnerem - zrób to!


2) bocianie kroki - czyli marsz w miejscu lub przed siebie z bardzo wysokim unoszeniem kolan. Jak na rozgrzewce na wuefie. Kolana najlepiej unoś bokiem, a nie przed sobą, choć jest wiele różnych wariantów tego kroku.


3) ruchy miednicą - rób kółka, ruszaj na boki, w tył, w przód. Chodząc, stojąc, a nawet klęcząc.

Ćwicz to regularnie już teraz i do przeczytania w następnym odcinku!